Obudziło mnie ciche chrapanie Harryego nad moim uchem. To co się wczoraj zdarzyło...on jest idealny. Harry spał na brzuchu. Leżałam obok i jeździłam ręką po jego plecach. Chłopak mruczał przez sen. Składałam drobne pocałunki na jego szyi. Położyłam się na nim.
- No jak mogłem spać skoro fundujesz mi tu taką rozrywkę skarbie. Muszę być w pełni świadomy co mi robisz - odpowiedział.
- Mrrrr kochanie. Co dzisiaj robimy ? - zapytałam i wtuliłam się w mojego chłopaka
- Najchętniej bym został w łóżku, ale trzeba zejść na śniadanie. - odpowiedział
- To nie macie wywiadu koncertów ?
- Niee, przenieśli nam dwa koncerty na październik i już mamy wolne do końca wakacji. - przyciągnął mnie do siebie i dodał jeszcze szeptem
- Co ty na to, żebyśmy sobie pojechali gdzieś tylko we dwójkę ?
- Bardzo chętnie - pocałowałam go i chciałam wstać ale przypomniałam sobie, że po wczorajszym jestem nago tak samo jak Harry.
- Hazz, podał byś mi coś do ubrania ? - zapytałam czerwieniąc się
- Ohh Lily, jeszcze się przyzwyczaisz - wstał, podszedł do szafy rzucił moje ubranie na łóżko. Zaczęłam się ubierać. Spojrzałam na niego zakładał bokserki.
- Mrrrr ładny tyłek - zaśmiałam się i zakryłam kołdrą.
- Lily ty zboczuszku ładnie to tak podglądać hmm? - zaśmiał się, przygniutł swoim ciężarem i zaczął mnie całować
- Tak bardzo ładnie, a teraz mnie puść bo chcę się umyć dupciu - pstryknęłam go w nos i poszłam do łazienki
- Dupciu ? - zaśmiał się
Ogarnęłam się. Harry pewnie poszedł do swojego pokoju się umyć, bo nie chciało mu się czekać aż wyjdę. Mój idiota. Zeszliśmy na śniadanie pogadaliśmy trochę z resztą. Lou, Liam i Zayn wylatują dzisiaj do Londynu a Niall do Irlandii. Pożegnaliśmy się wszyscy i z Harrym wróciliśmy do pokoju.
- Skarbie. Pakuj się lecimy dzisiaj wieczorem na Hawaje.
- Cooooo? Chyba sobie żartujesz. Nie wierze. Jak to? - zadawałam milion pytań
- Normalnie zarezerwowałem już bilety o 19 mamy być na lotnisku, bo 20 wylatujemy. - uśmiechnąłem się
- Aaaa Harry kocham cię dziękujee ci bardzo. - rzuciłam się na niego i zaczęłam całować
Było przed 12. Zaciągnęłam Hazzę do galerii pokupować parę ciuchów na wyspę.
~ Harry ~
Lily wybierała koszulki i spodenki a ja poszedłem na dział z bikini. Będziemy w takim miejscu, że nikogo nie będzie więc wybiorę coś seksownego. Wybrałem to i to. Pokazałem jej i poszła do przymierzalni. Wykorzystałem tę chwile i pobiegłem na dział z bielizną. Za dużo fantazjuje ale musimy sobie umilić wieczór tak. Po za tym trzeba ją przyzwyczaić, że ze mną nie jest tak łatwo. Wybrałem to co mi wpadło w oko i poszedłem zapłacić tak żeby Lily nic nie widziała, chciałem by to była niespodzianka. Schowałem bieliznę pomiędzy moje ubrania i poszedłem zobaczyć jak moja najukochańsza wygląda.
- Lily kochanie gdzie jesteś? - zapytałem
- Mmmm wyglądasz jak bogini - zamruczałem łapiąc ją od tyłu w tali
- Harry przestań. Wyłaź już przebiorę się i idziemy coś zjeść bo trzeba jeszcze się spakować. - zaśmiała się
i wypchnęła mnie z przymierzalni. Jęknąłem z niezadowoleniem. Po obiedzie wróciliśmy do hotelu.
~Lily~
Harry poszedł do swojego pokoju po resztę rzeczy, które tam zostawił a ja zabrałam się za pakowanie. Loczek zostawił swoją torbę z zakupami więc zaczęłam grzebać byłam bardzo ciekawa co sobie kupił. Mam dla niego takie ładne bokserki ale dam mu dopiero na hawajach. Wyciągnęłam koszulkę a z pod niej wypadła mi BIELIZNA ? O mój boże. Schowałam to jak najszybciej z powrotem i kontynuowałam pakowanie. Zastanawiało mnie to po co mu ta bielizna i to jeszcze taka seksowna. Dobra trudno dowiem się w swoim czasie nie będę go pytać. Harry przyszedł z zapakowaną po części torbą. Położył ją obok mojej i dopakował rzeczy z naszej szafy. Wyciągnął rzeczy z papierowej torby ale bielizny nie widziałam. Zawinął zakupową torbę i schował do walizki. Sprytne zwierzę uśmiechnęłam się do siebie.
- Co jest skarbie? - zapytał
- Nic, po prostu bardzo się cieszę, że jedziemy razem - cmoknęłam go w policzek.
- Ja też bardzo. Skończyłem pakowanie idę pod prysznic. - odpowiedział
- Okej. - uśmiechnęłam się
Wszystko po pakowane. Harry wyszedł pachnący z pod prysznica. Zbliżała się 19 więc podziękowaliśmy ładnie obsłudze hotelowej, oddaliśmy kartę i ruszyliśmy na lotnisko. Dotarliśmy, poszliśmy na odprawę. Siedzieliśmy parę minut w samolocie po czym wylecieliśmy.
_______________________________________________________________________________
Jest nowy mam nadzieje, że się podoba. Wiem trochę krótki ale muszę jakoś rozwinąć akcje.
Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział ale postaram się dodać jeszcze przed szkołą.
Dziękuje za miłe komentarze i wyświetlenia. Kocham was mocno :)
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
zajebisty :) czekam na następny rozdział :P
OdpowiedzUsuńKocham to czytać!Kolejny genialny rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego ♥♥♥ Pozdrawiam ;***
OdpowiedzUsuńBoskie czekam na następny...
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńjak słodko *____*
OdpowiedzUsuńJa to kocham czytać♥♥♥ jakie emocje...
OdpowiedzUsuńJestes GENIALNA <3
OdpowiedzUsuń