My Dream
poniedziałek, 30 grudnia 2013
ZAWIESZAM
Przepraszam ale nie mogę znaleźć czasu na napisanie rozdziału, może uda mi się w ferie ruszyć z blogiem :)
niedziela, 1 września 2013
Rozdział 10
~ Harry ~
Siedzieliśmy w samolocie i rozmawialiśmy. Lily leżała na moim ramieniu. Po jakimś czasie zsunęła się z niego i położyła głowę na kolanach. Głaskałem ją po włosach aż usnęła.
- Lily skarbie wstawaj zaraz lądujemy. - szepnąłem jej do ucha.
- Co już niee, chce spać. - mruknęła i wtuliła się w mój brzuch.
- Okej ale i tak zaraz będziemy. Wstań kochanie proszę.
Zobacz przez okno jakie widoki a ty śpisz. Masz całą noc na spanie.
- Z tobą to chyba pół nocy. O mój boże jak tu pięknie. - wstała i zapięła pas.
- Oj dobra. Widzisz a ty chciałaś spać - zaśmiałem się i cmoknąłem w policzek.
Po wylądowaniu zabraliśmy bagaże i wsiedliśmy do taksówki, która miała nas zawieźć do naszego tymczasowego mieszkania. Lily jeszcze nie wie, że tam nie będzie nikogo. Tylko my. Wreszcie dotarliśmy na miejsce. Szliśmy leśną drogą i naszym oczom ukazał ten piękny dom.
- Ta daaa . To jak wchodzimy czy będziesz tu tak stała - zaśmiałem się bo Lily stała w miejscu z szeroko otwartą buzią
- Jezuuu my tu mamy mieszkać? Harry tu jest tak pięknie chce tu zostać na zawsze. Kocham cię strasznie - uściskała mnie i cmoknęła.
- Lily. - stanąłem z poważną miną i złapałem za obie ręce.
- Tak? Coś się stało?
- To już nasz dom na zawsze możemy tu przyjeżdżać kiedy będziesz chciała. - uśmiechnąłem się i przytuliłem ją do siebie.
- Jesteś najlepszym co mnie spotkało, ale nie możesz wydawać tyle pieniędzy ze względu na mnie. Harry kocham cię nie dla twoich pieniędzy i nie chcę, żeby to wyglądało tak jakbym cię wykorzystywała, więc następnym razem skonsultuj to ze mną zanim cokolwiek kupisz. - pocałowała mnie
- Dobrze mamo. Przysięgam nic więcej nie kupię bez twojego pozwolenia. Też cię kocham. - zaśmiałem się
- Głupek. - szturchnęła mnie w ramię
- Twój głupek. - złapałem za walizki i weszliśmy do środka.
Lily zwiedzała wszystkie kąty a ja czekałem na jej krzyk jak wejdzie do naszej sypialni. Wziąłem bagaże żeby zanieść je do garderoby. Jak na zawołanie Lily zaczęła piszczeć. Cieszyłem się, że aż tak się jej podoba.
~Lily~
Poszłam w poszukiwaniu sypialni. Znalazłam i zaczęłam piszczeć jak mała dziewczynka, która dostaje wymarzoną lalkę. Tu było pięknie.
Widok na ocean. Marzenie. Usłyszałam śmiech Harryego z pokoju obok.
- Lily spokojnie. - stanął w drzwiach i się śmiał
- Podbiegłam do niego i rzuciłam mu na szyje.
Harry złapał mnie za uda tak że oplotłam nogami jego biodra. Loczek położył mnie na łóżku i zaczął całować po całej twarzy. Błądziłam rękami pod jego koszulką aż w końcu ją ściągnęłam. Usiadłam na nim i całowałam po odkrytym ciele. Gdy Hazz chciał ściągnąć moja koszulkę powstrzymałam go i szepnęłam do ucha.
- Reszta wieczorem kochanie. - wstałam i poszłam do garderoby rozpakować walizki.
Harry przyszedł zdezorientowany do mnie i rozpakowywał soje rzeczy. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie lubię jak mi tak robisz. - złapał mnie od tyłu w talii.
- Nie wypuszczę cię z łóżka wieczorem - szepnął seksownym głosem i wrócił do walizek
Mój żołądek fikał koziołki. Głos Harrego ughhh. Zachichotał gdy zobaczył moją reakcje. Nie odezwałam się nic. Skończyliśmy rozpakowywanie. Sięgnęłam po jeden ze stroi, które wybrał mi Harry. Przebrałam się i poszłam poinformować chłopaka, że idę się poopalać. Harry leżał przed domem na leżaku i tylko kiwnął głową. Położyłam się na gorącym piasku, włączyłam muzykę i oddałam się słońcu. Po jakimś czasie ktoś zasłonił mi słońce ten ktoś to mój Harry.
- Lily wstawaj idziemy się kąpać. - zaczął ściągać spodnie.
- Hazz nie masz na sobie kąpielówek! - zaśmiałam się
- No i co z tego nikt mi nie zabronił się kąpać nago i tak nikogo tu nie ma - poruszył zabawnie brwiami i rozebrał do naga. Zaśmiałam się i zakryłam oczy. Loczek wywrócił oczami i zaczął się też śmiać. Wziął mnie na ręce i wciągnął do wody.
- Mmm Lily? Skoro ja nie mam nic na sobie tooo może... - rozpinał mi górę od bikini
- Nie ma mowy! Musisz mnie złapać. - zaczęłam uciekać.
W sumie już Harry widział mnie nago, więc co mi szkodzi. Ganialiśmy się po całej plaży. Chłopak złapał mnie i wywalił na piasek.
- No i co teraz - uśmiechnął się i ściągał moje bikini. Uciekłam mu do wody tak spędziliśmy większość czasu.
Wróciliśmy do domu. Wykąpałam się z Harrym. Loczek zszedł na dół i długo nie wracał więc, poszłam go poszukać.
- Harry? - nikt nie odpowiadał
Wyszłam na taras a tam był zastawiony stół i czekała kolacja. Poczułam jak znajome ręce obejmują mnie od tyłu.
- Smacznego kochanie. - szepnął
- Dziękuje. - odwróciłam się i cmoknęłam.
Usiedliśmy i jedliśmy. Rozmawialiśmy i gdy stół był już pusty usiedliśmy koło siebie przytulając się i wymieniając buziakami. Ręka Harryego wędrowała pod moją koszulkę. Uśmiechaliśmy się przez pocałunki. Loczek zaniósł mnie do sypialni
- Lily mam coś dla ciebie. Załóż to czekam na łóżku. - szepnął Harry
Harry dał mi papierową torebkę. Dobrze wiedziałam co tam było. Poszłam do łazienki przebrałam się.
- Wyglądasz nieziemsko chodź do mnie skarbie.
Tak spędziliśmy długi i pełen wrażeń wieczór.
_____________________________________________________________________________
Proszę bardzo obiecałam i dodaję :)
Dziękuje za każdy dodany komentarz motywacja mega aż się japka cieszy.
CZYTASZ=SKOMENTUJ PROSZĘ
Siedzieliśmy w samolocie i rozmawialiśmy. Lily leżała na moim ramieniu. Po jakimś czasie zsunęła się z niego i położyła głowę na kolanach. Głaskałem ją po włosach aż usnęła.
- Lily skarbie wstawaj zaraz lądujemy. - szepnąłem jej do ucha.
- Co już niee, chce spać. - mruknęła i wtuliła się w mój brzuch.
- Okej ale i tak zaraz będziemy. Wstań kochanie proszę.
Zobacz przez okno jakie widoki a ty śpisz. Masz całą noc na spanie.
- Z tobą to chyba pół nocy. O mój boże jak tu pięknie. - wstała i zapięła pas.
- Oj dobra. Widzisz a ty chciałaś spać - zaśmiałem się i cmoknąłem w policzek.
Po wylądowaniu zabraliśmy bagaże i wsiedliśmy do taksówki, która miała nas zawieźć do naszego tymczasowego mieszkania. Lily jeszcze nie wie, że tam nie będzie nikogo. Tylko my. Wreszcie dotarliśmy na miejsce. Szliśmy leśną drogą i naszym oczom ukazał ten piękny dom.
- Ta daaa . To jak wchodzimy czy będziesz tu tak stała - zaśmiałem się bo Lily stała w miejscu z szeroko otwartą buzią
- Jezuuu my tu mamy mieszkać? Harry tu jest tak pięknie chce tu zostać na zawsze. Kocham cię strasznie - uściskała mnie i cmoknęła.
- Lily. - stanąłem z poważną miną i złapałem za obie ręce.
- Tak? Coś się stało?
- To już nasz dom na zawsze możemy tu przyjeżdżać kiedy będziesz chciała. - uśmiechnąłem się i przytuliłem ją do siebie.
- Jesteś najlepszym co mnie spotkało, ale nie możesz wydawać tyle pieniędzy ze względu na mnie. Harry kocham cię nie dla twoich pieniędzy i nie chcę, żeby to wyglądało tak jakbym cię wykorzystywała, więc następnym razem skonsultuj to ze mną zanim cokolwiek kupisz. - pocałowała mnie
- Dobrze mamo. Przysięgam nic więcej nie kupię bez twojego pozwolenia. Też cię kocham. - zaśmiałem się
- Głupek. - szturchnęła mnie w ramię
- Twój głupek. - złapałem za walizki i weszliśmy do środka.
Lily zwiedzała wszystkie kąty a ja czekałem na jej krzyk jak wejdzie do naszej sypialni. Wziąłem bagaże żeby zanieść je do garderoby. Jak na zawołanie Lily zaczęła piszczeć. Cieszyłem się, że aż tak się jej podoba.
~Lily~
Poszłam w poszukiwaniu sypialni. Znalazłam i zaczęłam piszczeć jak mała dziewczynka, która dostaje wymarzoną lalkę. Tu było pięknie.
Widok na ocean. Marzenie. Usłyszałam śmiech Harryego z pokoju obok.
- Lily spokojnie. - stanął w drzwiach i się śmiał
- Podbiegłam do niego i rzuciłam mu na szyje.
Harry złapał mnie za uda tak że oplotłam nogami jego biodra. Loczek położył mnie na łóżku i zaczął całować po całej twarzy. Błądziłam rękami pod jego koszulką aż w końcu ją ściągnęłam. Usiadłam na nim i całowałam po odkrytym ciele. Gdy Hazz chciał ściągnąć moja koszulkę powstrzymałam go i szepnęłam do ucha.
- Reszta wieczorem kochanie. - wstałam i poszłam do garderoby rozpakować walizki.
Harry przyszedł zdezorientowany do mnie i rozpakowywał soje rzeczy. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie lubię jak mi tak robisz. - złapał mnie od tyłu w talii.
- Nie wypuszczę cię z łóżka wieczorem - szepnął seksownym głosem i wrócił do walizek
Mój żołądek fikał koziołki. Głos Harrego ughhh. Zachichotał gdy zobaczył moją reakcje. Nie odezwałam się nic. Skończyliśmy rozpakowywanie. Sięgnęłam po jeden ze stroi, które wybrał mi Harry. Przebrałam się i poszłam poinformować chłopaka, że idę się poopalać. Harry leżał przed domem na leżaku i tylko kiwnął głową. Położyłam się na gorącym piasku, włączyłam muzykę i oddałam się słońcu. Po jakimś czasie ktoś zasłonił mi słońce ten ktoś to mój Harry.
- Lily wstawaj idziemy się kąpać. - zaczął ściągać spodnie.
- Hazz nie masz na sobie kąpielówek! - zaśmiałam się
- No i co z tego nikt mi nie zabronił się kąpać nago i tak nikogo tu nie ma - poruszył zabawnie brwiami i rozebrał do naga. Zaśmiałam się i zakryłam oczy. Loczek wywrócił oczami i zaczął się też śmiać. Wziął mnie na ręce i wciągnął do wody.
- Mmm Lily? Skoro ja nie mam nic na sobie tooo może... - rozpinał mi górę od bikini
- Nie ma mowy! Musisz mnie złapać. - zaczęłam uciekać.
W sumie już Harry widział mnie nago, więc co mi szkodzi. Ganialiśmy się po całej plaży. Chłopak złapał mnie i wywalił na piasek.
- No i co teraz - uśmiechnął się i ściągał moje bikini. Uciekłam mu do wody tak spędziliśmy większość czasu.
Wróciliśmy do domu. Wykąpałam się z Harrym. Loczek zszedł na dół i długo nie wracał więc, poszłam go poszukać.
- Harry? - nikt nie odpowiadał
Wyszłam na taras a tam był zastawiony stół i czekała kolacja. Poczułam jak znajome ręce obejmują mnie od tyłu.
- Smacznego kochanie. - szepnął
- Dziękuje. - odwróciłam się i cmoknęłam.
Usiedliśmy i jedliśmy. Rozmawialiśmy i gdy stół był już pusty usiedliśmy koło siebie przytulając się i wymieniając buziakami. Ręka Harryego wędrowała pod moją koszulkę. Uśmiechaliśmy się przez pocałunki. Loczek zaniósł mnie do sypialni
- Lily mam coś dla ciebie. Załóż to czekam na łóżku. - szepnął Harry
Harry dał mi papierową torebkę. Dobrze wiedziałam co tam było. Poszłam do łazienki przebrałam się.
- Wyglądasz nieziemsko chodź do mnie skarbie.
Tak spędziliśmy długi i pełen wrażeń wieczór.
_____________________________________________________________________________
Proszę bardzo obiecałam i dodaję :)
Dziękuje za każdy dodany komentarz motywacja mega aż się japka cieszy.
CZYTASZ=SKOMENTUJ PROSZĘ
czwartek, 29 sierpnia 2013
Rozdział 9
~ Lily ~
Obudziło mnie ciche chrapanie Harryego nad moim uchem. To co się wczoraj zdarzyło...on jest idealny. Harry spał na brzuchu. Leżałam obok i jeździłam ręką po jego plecach. Chłopak mruczał przez sen. Składałam drobne pocałunki na jego szyi. Położyłam się na nim.
- No jak mogłem spać skoro fundujesz mi tu taką rozrywkę skarbie. Muszę być w pełni świadomy co mi robisz - odpowiedział.
- Mrrrr kochanie. Co dzisiaj robimy ? - zapytałam i wtuliłam się w mojego chłopaka
- Najchętniej bym został w łóżku, ale trzeba zejść na śniadanie. - odpowiedział
- To nie macie wywiadu koncertów ?
- Niee, przenieśli nam dwa koncerty na październik i już mamy wolne do końca wakacji. - przyciągnął mnie do siebie i dodał jeszcze szeptem
- Co ty na to, żebyśmy sobie pojechali gdzieś tylko we dwójkę ?
- Bardzo chętnie - pocałowałam go i chciałam wstać ale przypomniałam sobie, że po wczorajszym jestem nago tak samo jak Harry.
- Hazz, podał byś mi coś do ubrania ? - zapytałam czerwieniąc się
- Ohh Lily, jeszcze się przyzwyczaisz - wstał, podszedł do szafy rzucił moje ubranie na łóżko. Zaczęłam się ubierać. Spojrzałam na niego zakładał bokserki.
- Mrrrr ładny tyłek - zaśmiałam się i zakryłam kołdrą.
- Lily ty zboczuszku ładnie to tak podglądać hmm? - zaśmiał się, przygniutł swoim ciężarem i zaczął mnie całować
- Tak bardzo ładnie, a teraz mnie puść bo chcę się umyć dupciu - pstryknęłam go w nos i poszłam do łazienki
- Dupciu ? - zaśmiał się
Ogarnęłam się. Harry pewnie poszedł do swojego pokoju się umyć, bo nie chciało mu się czekać aż wyjdę. Mój idiota. Zeszliśmy na śniadanie pogadaliśmy trochę z resztą. Lou, Liam i Zayn wylatują dzisiaj do Londynu a Niall do Irlandii. Pożegnaliśmy się wszyscy i z Harrym wróciliśmy do pokoju.
- Skarbie. Pakuj się lecimy dzisiaj wieczorem na Hawaje.
- Cooooo? Chyba sobie żartujesz. Nie wierze. Jak to? - zadawałam milion pytań
- Normalnie zarezerwowałem już bilety o 19 mamy być na lotnisku, bo 20 wylatujemy. - uśmiechnąłem się
- Aaaa Harry kocham cię dziękujee ci bardzo. - rzuciłam się na niego i zaczęłam całować
Było przed 12. Zaciągnęłam Hazzę do galerii pokupować parę ciuchów na wyspę.
~ Harry ~
Lily wybierała koszulki i spodenki a ja poszedłem na dział z bikini. Będziemy w takim miejscu, że nikogo nie będzie więc wybiorę coś seksownego. Wybrałem to i to. Pokazałem jej i poszła do przymierzalni. Wykorzystałem tę chwile i pobiegłem na dział z bielizną. Za dużo fantazjuje ale musimy sobie umilić wieczór tak. Po za tym trzeba ją przyzwyczaić, że ze mną nie jest tak łatwo. Wybrałem to co mi wpadło w oko i poszedłem zapłacić tak żeby Lily nic nie widziała, chciałem by to była niespodzianka. Schowałem bieliznę pomiędzy moje ubrania i poszedłem zobaczyć jak moja najukochańsza wygląda.
- Lily kochanie gdzie jesteś? - zapytałem
- Mmmm wyglądasz jak bogini - zamruczałem łapiąc ją od tyłu w tali
- Harry przestań. Wyłaź już przebiorę się i idziemy coś zjeść bo trzeba jeszcze się spakować. - zaśmiała się
i wypchnęła mnie z przymierzalni. Jęknąłem z niezadowoleniem. Po obiedzie wróciliśmy do hotelu.
~Lily~
Harry poszedł do swojego pokoju po resztę rzeczy, które tam zostawił a ja zabrałam się za pakowanie. Loczek zostawił swoją torbę z zakupami więc zaczęłam grzebać byłam bardzo ciekawa co sobie kupił. Mam dla niego takie ładne bokserki ale dam mu dopiero na hawajach. Wyciągnęłam koszulkę a z pod niej wypadła mi BIELIZNA ? O mój boże. Schowałam to jak najszybciej z powrotem i kontynuowałam pakowanie. Zastanawiało mnie to po co mu ta bielizna i to jeszcze taka seksowna. Dobra trudno dowiem się w swoim czasie nie będę go pytać. Harry przyszedł z zapakowaną po części torbą. Położył ją obok mojej i dopakował rzeczy z naszej szafy. Wyciągnął rzeczy z papierowej torby ale bielizny nie widziałam. Zawinął zakupową torbę i schował do walizki. Sprytne zwierzę uśmiechnęłam się do siebie.
- Co jest skarbie? - zapytał
- Nic, po prostu bardzo się cieszę, że jedziemy razem - cmoknęłam go w policzek.
- Ja też bardzo. Skończyłem pakowanie idę pod prysznic. - odpowiedział
- Okej. - uśmiechnęłam się
Wszystko po pakowane. Harry wyszedł pachnący z pod prysznica. Zbliżała się 19 więc podziękowaliśmy ładnie obsłudze hotelowej, oddaliśmy kartę i ruszyliśmy na lotnisko. Dotarliśmy, poszliśmy na odprawę. Siedzieliśmy parę minut w samolocie po czym wylecieliśmy.
_______________________________________________________________________________
Jest nowy mam nadzieje, że się podoba. Wiem trochę krótki ale muszę jakoś rozwinąć akcje.
Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział ale postaram się dodać jeszcze przed szkołą.
Dziękuje za miłe komentarze i wyświetlenia. Kocham was mocno :)
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
niedziela, 25 sierpnia 2013
Rozdział 8
UWAGA +18!
~ Lily~
Wzięłam szybki prysznic i założyłam to. Po 10 min postanowiłam zejść na dół. Boje się co oni wymyślili. Zeszłam, w klubie było ciemno nagle wyskoczyli chłopcy razem z całą ekipą i zaczęli mi śpiewać Little things.
To moja ulubiona piosenka więc na prawdę się wzruszyłam. Harry podszedł do mnie, przytulił i śpiewał swoją zwrotkę patrząc mi głęboko w oczy, ta zieleń mmm...utonęłam w niej. Pocałował mnie i odszedł do chłopaków dokończyć piosenkę. Skończyli śpiewać podziękowałam wszystkim i zabrzmiały pierwsze dźwięki utworów. Impreza rozkręcała się. Rozmawiałam z Lou (stylistką chłopców) i obserwowałyśmy jak chłopcy się wygłupiają.
- Nasi idioci - zaśmiałam się
- Haha prawda. Idź do Harryego potańczyć bo Louis ci go zabierze - zaśmiała się Lou
- No właśnie miałam taki zamiar. - odpowiedziała i poszłam do Hazzy
Poszłam do Dj'a i poprosiłam o wolniejszy utwór. Podeszłam do mojego ukochanego.
- Harreh chodź zatańczymy kochanie - mruknęłam mu do ucha
- Mmmm noo już myślałem, że zostaniesz na tym krześle do końca imprezy. - uśmiechnął się i złapał w talii, położyłam mu ręce na karku i bujaliśmy się w rytm piosenki.
- Skarbie pamiętasz, że wieczór jest nasz ? - zapytał mnie
- Pewnie,że pamiętam. Co będziemy robić ?- szepnęłam mu do ucha
- Niespodzianka, dowiesz się później. - cmoknął mnie i dalej tańczyliśmy przytuleni.
Tańczyłam ze wszystkimi jakieś dobre 3 godziny. Harry zniknął godzinę temu. Usiadłam przy stoliku dokańczając mój napój. Już byłam pełnoletnia więc mogłam się napić drinka. Nikt nie był pijany chociaż jeśli byli to tak,że ogarniali. Było już po 24 ale jeszcze każdy się dobrze bawił. Poczułam wibracje w telefonie.
SMS od Harry <3
*Chodź do pokoju skarbie czekam na ciebie xx.*
SMS do Harry <3
*Zaraz będę kochanie xx*
Poinformowałam Lou że jakby co to jestem w pokoju z Harrym.
- Tylko mi tam a bardzo nie hałasujcie. - zaśmiała i poruszała zabawnie brwiami
- Oj cichoo bądź. - zaśmiałyśmy się i ruszyłam na górę
~ Harry ~
Porozsypywałem płatki róż, przygotowałem truskawki i bitą śmietanę. Wiem, że dziewczyny to lubią wiec postanowiłem tak zrobić żeby było romantycznie. Nalałem wody do wanny i napisałem sms do Lily żeby przyszła. Położyłem szampana koło brodzika i usłyszałem skrzypnięcie drzwi.
- O mój boże Harry! To dla mnie? - rzuciła mi się na szyje i zaczęła całować.
- Tak skarbie ale najpierw chodź do kąpieli - mruknąłem jej do ucha i pociągnąłem w stronę łazienki.
Ściągnąłem koszulkę i spojrzałem na Lily.
- Coś nie tak kochanie? - zapytałem
- No..no bo ja się no wiesz nie rozbierałam przed nikim jeszcze - powiedziała rumieniąc się
- Oj nie musisz się mnie wstydzić, przecież widziałem cię prawie nagą na plaży - przytuliłem ją i dałem całusa w czoło
- Plaża to co innego.
- No skarbie na prawdę nie masz się czego wstydzić no dalej - zacząłem się rozbierać i Lily też
Weszliśmy do wanny siadając na przeciw siebie.
- Nie było tak strasznie prawda? Masz piękne ciało i nie ma się co wstydzić. Chodź koło mnie skarbie. - odparłem robiąc miejsce obok mnie.
- Dziękuje ci Harry - pocałowała mnie i usiadła obok.
Podałem jej szampana i siedzieliśmy tak jeszcze trochę. Wstałem i podałem Lily ręcznik. Wytarliśmy się i ubraliśmy. Lily założyła moją koszulkę i położyła się na łóżku a ja obok niej.
- Jemy te truskawki? - zapytała
- Jeszcze pytasz pewnie,że tak po to tu leżą. - zaśmiałem się
Lily wzięła jedną umaczała w śmietanie.
- No Harry na co czekasz weź sobie ją - wsadziła truskawkę tak,że kawałek jej wystawał.
Nachyliłem się i odgryzłem całując ją przy tym.
- Mmmmmmm jeszcze raz ale teraz ja - uśmiechnąłem się
Lily zrobiła to samo co ja i usiadła na mnie umieszczając kolana po obu stronach moich ud.
Całowaliśmy się przez dłuuugi czas. Przewróciłem ją tak, że to ja byłem nad nią.
Lily zdjęła ze mnie koszulkę i rzuciła na bok.
- Kocico ty. Lily chwila jesteś tego pewna, bo ja nie chcę naciskać - powiedziałem
- Harry kocham cię i chcę pierwszy raz przeżyć z tobą więc......zamknij się i działaj - zaśmiała się
- Jesteś niemożliwa - pocałowałem ją i zacząłem ściągać koszulkę.
Lily cicho pomrukiwała.
- Harry możemy wejść pod kołdrę? Będę się czuła pewniej proszę. - powiedziała
- Oczywiście
Zaciągnąłem na nas kołdrę. Lily leżała pode mną. Ściągnęła mi bokserki a ja jej majtki. Byliśmy nadzy i rozpaleni. Jeździłem ręką po wewnętrznej stronie jej uda aż dotarłem do głównego punktu. Lily cicho pojękiwała gdy dotykałem jej kobiecości. Wsadziłem dwa palce i wykonywałem nimi przeróżne ruchy. Moja ukochana wiła się pod wpływem mojego dotyku.
- Harry....ummm....nie baw się mną - złapała mojego przyjaciela i ruszała ręką w górę i w dół doprowadzając mnie do szału.
Zabezpieczyłem się i zagłębiłem się w niej delikatnie. Jęknęła głośno i wbiła
paznokcie w moje plecy.
- W porządku? Mogę dalej? - zapytałem dalej w niej będąc
- Tak proszę nie przerywaj - wyjęczała
Ruszałem się w niej raz szybko raz wolno. Jęczeliśmy i krzyczeliśmy swoje imiona w rozkoszy.
- Hazz...uhhhh...zaraz -jęczała
- Ummmm Lily wiem ja też
Kilka pchnięć i doszliśmy. Opadłem zmęczony obok Lily.
- Mój boże to było niesamowite - odpowiedziała wtulając się we mnie
- To mało powiedziane. - przysunąłem ją bliżej siebie i pocałowałem
Rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas i usnęliśmy wtuleni.
____________________________________________________________________________
Jest kolejny. Bardzo bardzoo dziękuje za komentarze i ponad 3000 wejść jesteście prze kochani :)
Wiem jestem zboczuszkiem hahaha
Chcesz być informowany napisz sowjego twittera :)
Macie jakieś pytania zapraszam >>>>>>> http://ask.fm/madziulka1231D
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
~ Lily~
Wzięłam szybki prysznic i założyłam to. Po 10 min postanowiłam zejść na dół. Boje się co oni wymyślili. Zeszłam, w klubie było ciemno nagle wyskoczyli chłopcy razem z całą ekipą i zaczęli mi śpiewać Little things.
To moja ulubiona piosenka więc na prawdę się wzruszyłam. Harry podszedł do mnie, przytulił i śpiewał swoją zwrotkę patrząc mi głęboko w oczy, ta zieleń mmm...utonęłam w niej. Pocałował mnie i odszedł do chłopaków dokończyć piosenkę. Skończyli śpiewać podziękowałam wszystkim i zabrzmiały pierwsze dźwięki utworów. Impreza rozkręcała się. Rozmawiałam z Lou (stylistką chłopców) i obserwowałyśmy jak chłopcy się wygłupiają.
- Nasi idioci - zaśmiałam się
- Haha prawda. Idź do Harryego potańczyć bo Louis ci go zabierze - zaśmiała się Lou
- No właśnie miałam taki zamiar. - odpowiedziała i poszłam do Hazzy
Poszłam do Dj'a i poprosiłam o wolniejszy utwór. Podeszłam do mojego ukochanego.
- Harreh chodź zatańczymy kochanie - mruknęłam mu do ucha
- Mmmm noo już myślałem, że zostaniesz na tym krześle do końca imprezy. - uśmiechnął się i złapał w talii, położyłam mu ręce na karku i bujaliśmy się w rytm piosenki.
- Skarbie pamiętasz, że wieczór jest nasz ? - zapytał mnie
- Pewnie,że pamiętam. Co będziemy robić ?- szepnęłam mu do ucha
- Niespodzianka, dowiesz się później. - cmoknął mnie i dalej tańczyliśmy przytuleni.
Tańczyłam ze wszystkimi jakieś dobre 3 godziny. Harry zniknął godzinę temu. Usiadłam przy stoliku dokańczając mój napój. Już byłam pełnoletnia więc mogłam się napić drinka. Nikt nie był pijany chociaż jeśli byli to tak,że ogarniali. Było już po 24 ale jeszcze każdy się dobrze bawił. Poczułam wibracje w telefonie.
SMS od Harry <3
*Chodź do pokoju skarbie czekam na ciebie xx.*
SMS do Harry <3
*Zaraz będę kochanie xx*
Poinformowałam Lou że jakby co to jestem w pokoju z Harrym.
- Tylko mi tam a bardzo nie hałasujcie. - zaśmiała i poruszała zabawnie brwiami
- Oj cichoo bądź. - zaśmiałyśmy się i ruszyłam na górę
~ Harry ~
Porozsypywałem płatki róż, przygotowałem truskawki i bitą śmietanę. Wiem, że dziewczyny to lubią wiec postanowiłem tak zrobić żeby było romantycznie. Nalałem wody do wanny i napisałem sms do Lily żeby przyszła. Położyłem szampana koło brodzika i usłyszałem skrzypnięcie drzwi.
- O mój boże Harry! To dla mnie? - rzuciła mi się na szyje i zaczęła całować.
- Tak skarbie ale najpierw chodź do kąpieli - mruknąłem jej do ucha i pociągnąłem w stronę łazienki.
Ściągnąłem koszulkę i spojrzałem na Lily.
- Coś nie tak kochanie? - zapytałem
- No..no bo ja się no wiesz nie rozbierałam przed nikim jeszcze - powiedziała rumieniąc się
- Oj nie musisz się mnie wstydzić, przecież widziałem cię prawie nagą na plaży - przytuliłem ją i dałem całusa w czoło
- Plaża to co innego.
- No skarbie na prawdę nie masz się czego wstydzić no dalej - zacząłem się rozbierać i Lily też
Weszliśmy do wanny siadając na przeciw siebie.
- Nie było tak strasznie prawda? Masz piękne ciało i nie ma się co wstydzić. Chodź koło mnie skarbie. - odparłem robiąc miejsce obok mnie.
- Dziękuje ci Harry - pocałowała mnie i usiadła obok.
Podałem jej szampana i siedzieliśmy tak jeszcze trochę. Wstałem i podałem Lily ręcznik. Wytarliśmy się i ubraliśmy. Lily założyła moją koszulkę i położyła się na łóżku a ja obok niej.
- Jemy te truskawki? - zapytała
- Jeszcze pytasz pewnie,że tak po to tu leżą. - zaśmiałem się
Lily wzięła jedną umaczała w śmietanie.
- No Harry na co czekasz weź sobie ją - wsadziła truskawkę tak,że kawałek jej wystawał.
Nachyliłem się i odgryzłem całując ją przy tym.
- Mmmmmmm jeszcze raz ale teraz ja - uśmiechnąłem się
Lily zrobiła to samo co ja i usiadła na mnie umieszczając kolana po obu stronach moich ud.
Całowaliśmy się przez dłuuugi czas. Przewróciłem ją tak, że to ja byłem nad nią.
Lily zdjęła ze mnie koszulkę i rzuciła na bok.
- Kocico ty. Lily chwila jesteś tego pewna, bo ja nie chcę naciskać - powiedziałem
- Harry kocham cię i chcę pierwszy raz przeżyć z tobą więc......zamknij się i działaj - zaśmiała się
- Jesteś niemożliwa - pocałowałem ją i zacząłem ściągać koszulkę.
Lily cicho pomrukiwała.
- Harry możemy wejść pod kołdrę? Będę się czuła pewniej proszę. - powiedziała
- Oczywiście
Zaciągnąłem na nas kołdrę. Lily leżała pode mną. Ściągnęła mi bokserki a ja jej majtki. Byliśmy nadzy i rozpaleni. Jeździłem ręką po wewnętrznej stronie jej uda aż dotarłem do głównego punktu. Lily cicho pojękiwała gdy dotykałem jej kobiecości. Wsadziłem dwa palce i wykonywałem nimi przeróżne ruchy. Moja ukochana wiła się pod wpływem mojego dotyku.
- Harry....ummm....nie baw się mną - złapała mojego przyjaciela i ruszała ręką w górę i w dół doprowadzając mnie do szału.
Zabezpieczyłem się i zagłębiłem się w niej delikatnie. Jęknęła głośno i wbiła
paznokcie w moje plecy.
- W porządku? Mogę dalej? - zapytałem dalej w niej będąc
- Tak proszę nie przerywaj - wyjęczała
Ruszałem się w niej raz szybko raz wolno. Jęczeliśmy i krzyczeliśmy swoje imiona w rozkoszy.
- Hazz...uhhhh...zaraz -jęczała
- Ummmm Lily wiem ja też
Kilka pchnięć i doszliśmy. Opadłem zmęczony obok Lily.
- Mój boże to było niesamowite - odpowiedziała wtulając się we mnie
- To mało powiedziane. - przysunąłem ją bliżej siebie i pocałowałem
Rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas i usnęliśmy wtuleni.
____________________________________________________________________________
Jest kolejny. Bardzo bardzoo dziękuje za komentarze i ponad 3000 wejść jesteście prze kochani :)
Wiem jestem zboczuszkiem hahaha
Chcesz być informowany napisz sowjego twittera :)
Macie jakieś pytania zapraszam >>>>>>> http://ask.fm/madziulka1231D
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
piątek, 23 sierpnia 2013
Rozdział 7
~ Lily ~
*Tydzień później*
Wstałam tym razem Hazzy nie było obok. Mam nadzieje, że nie zapomniał o moich urodzinach. Mama musiała wyjechać na parę dni, przyjechał Paul i będzie ją zastępować przez jakiś czas. Ktoś jest na korytarzu. Nie chce wyjść na tą 'złą' ale słyszę głos Harry'ego, chyba nie zaszkodzi jak troszkę podsłucham. Ach niedobra ja.
*Rozmowa*
- Lily ma urodziny dzisiaj, a ja nie mam prezentu Loueeeeh ratuj mnie.
- Chłopie leć po kwiatki, cokolwiek później coś się zorganizuje. Na dole jest klub wynajmiemy go, Lily się wyszaleje bo nie ma jej mamy więc luz.
- Dobra to je lecę gdyby coś to wiesz..
- Tak tak wiem coś wymyśle.
- Dziękujeee na razie.
Poszłam do łazienki, wykąpałam się i ubrałam. To miłe, że chcą mi zrobić niespodziankę. Chłopcy mają wolne więc trzeba ich wyciągnąć na plaże, po za tym ściągnęli mi już ten głupi gips. Wyszłam z łazienki i w tym momencie wszedł Harry z ogromnym bukietem róż.
- Wszystkiego najlepszego kochanie. Kocham Cię - powiedział z ogromnym uśmiechem
- Pamiętałeś, dziękujee Hazz też Cię kocham. - odpowiedziałam i pocałowałam go prosto w usta
- Mmmm...mógłbym tak stać tu z tobą jeszcze, ale chodź śniadanie czeka.
- Oh dlaczegoooo tak mi było dobrze. - mruknęłam
- Skarbie cały dzień przed nami chodź chodź.
Zeszliśmy na śniadanie. Gdy chłopcy nas zobaczyli, wstali i zaczęli śpiewać Happy Birthday. Jakie to miłe. Podeszłam do wszystkich i dziękowałam.
- Chłopcyy pójdziemy na plaże dzisiaj? Wszyscy razem? - spojrzałam na Hazzę a on się uśmiechnął i kiwnął głową.
- A nie chcielibyście świętować we dwójkę? - zapytał Lou
- Jak na razie chcę spędzić czas ze wszystkim, a później się zobaczy - mrugnęłam w stronę Harryego
- Uuuuuuuu
- Ejj proszę tu bez zbędnych komentarzy - zaśmiałam się
- To co za 15 min przy wyjściu ? - zapytał Nialler
- Pewnie.
Rozeszliśmy się do pokoi. Przekopałam połowę szafy, aż wreszcie znalazłam moje ukochane bikini.
Przebrałam się i Hazz też. Wzięłam torbę i wyszliśmy.
~ Harry ~
Zeszliśmy i ruszyliśmy na plażę. Mmmm Lily w bikini. Marzenie. Dotarliśmy po 15 min. Byliśmy w takim miejscu, że nie było żywej duszy. Rozłożyliśmy koce i czas zacząć obijanie się.
- Harry! - usłyszałem znajomy głos za sobą
- Tak?
- Posmarujesz mi plecy proszę.
- Kochanie to będzie dla mnie czysta przyjemność - zaśmiałem się
- Harry mi też posmarujesz? - krzyknął Liam
- Spadaj Payne!
Posmarowałem plecy Lily i poszedłem się kąpać z chłopakami.
~Lily~
Włączyłam muzykę i leżałam na rozgrzanym od słońca kocu. Co trochę słyszałam krzyki chłopaków, żeby dołączyć do nich ale, nie chciałam się na razie kąpać. Trzeba ze słoneczka po korzystać. Nagle poczułam, że ktoś nade mną stanął.
- Harry nie odejdź jesteś zimnyy nieeee - darłam się o on mnie złapał i wszedł ze mną do wody
- Styles zabije cię kiedyś - objęłam go nogami w pasie a rękami złapałam się szyi.
- Oj cicho nie marudź już - pocałował mnie i szedł
- Pójdziemy za ten kamień tam jest cieplejsza woda i w miarę płytka - uśmiechnął się
- Okeej ale i tak wiedz,że cię uduszę.
Usiadłam na jakiejś skałce i obserwowałam pływającego Hazzę.
- Chodź do mnie kochanie - powiedział z seksowną chrypką
Złapałam się go tak jak wcześniej. Harry zaczął mnie całować.
- Skarbie - jego ręka wędrowała do mojego zapięcia od stroju- o wiele lepiej było by ci bez tego - pociągnął za sznureczki i kostium się rozwiązał
- Harry zboczeńcu! Przecież nie jesteśmy tu sami, uspokój się i zawiąż mi ten stanik - zaczęłam się śmiać
- Nikt nas tu nie widzi kochanie - szepnął mi do ucha
- Harreh co ty chcesz zrobić? Przestań mamy cały wieczór dla siebie ale proszę nie tutaj. - odpowiedziałam mu cicho
- Ohh no Lily dobra ale wieczór jest tylko i wyłącznie nasz. Obiecujesz?
- Obiecuje głupku - zaśmiałam się i cmoknęłam w policzek
Pływaliśmy jeszcze trochę i poszliśmy na koc.
- Jezu was tam to zjadło? - śmiał się Lou
- Oj no fajnie się pływało - odpowiedziałam
- Tak jasne pływałoo yhyym
- Zamknij się Tomlinson! Ejjjj tak w ogóle to chodźcie już, bo jest późno a musimy coś zrobić, pamiętacie prawda? - powiedział Harreh
- A co zrobić? Czemu ja nic nie wiem? - zapytałam
- Ciiiiiii zaraz ci wszystko wyjaśnię tylko chodźmy do hotelu
Zebraliśmy rzeczy i poszliśmy. Po drodze wstąpiliśmy na obiad i Harry kupił lody, które na siebie wywalił. Dotarliśmy do pokoju a ja rzuciłam się padnięta na łożko.
- Kochanie idź zaprać tą bluzkę bo się nie wypierze - Harry zdjął bluzkę i szedł w moją strone
- Harry mówie do ciebie! Harry! - położył się na mnie i miział po ręce
- Ubierz się ładnie i zejdź za pare minut na sam dół - powiedział wstając
Harry założył swoją koszulę i wyszedł a ja zaczęłam się szykować.
____________________________________________________________________________
Jeszcze raz dziękuje za tyle komentarzy. Mam nadzieję,że spodoba wam się nowy rozdział :)
Chcesz być informowany/a napisz swojego twittera <3
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
*Tydzień później*
Wstałam tym razem Hazzy nie było obok. Mam nadzieje, że nie zapomniał o moich urodzinach. Mama musiała wyjechać na parę dni, przyjechał Paul i będzie ją zastępować przez jakiś czas. Ktoś jest na korytarzu. Nie chce wyjść na tą 'złą' ale słyszę głos Harry'ego, chyba nie zaszkodzi jak troszkę podsłucham. Ach niedobra ja.
*Rozmowa*
- Lily ma urodziny dzisiaj, a ja nie mam prezentu Loueeeeh ratuj mnie.
- Chłopie leć po kwiatki, cokolwiek później coś się zorganizuje. Na dole jest klub wynajmiemy go, Lily się wyszaleje bo nie ma jej mamy więc luz.
- Dobra to je lecę gdyby coś to wiesz..
- Tak tak wiem coś wymyśle.
- Dziękujeee na razie.
Poszłam do łazienki, wykąpałam się i ubrałam. To miłe, że chcą mi zrobić niespodziankę. Chłopcy mają wolne więc trzeba ich wyciągnąć na plaże, po za tym ściągnęli mi już ten głupi gips. Wyszłam z łazienki i w tym momencie wszedł Harry z ogromnym bukietem róż.
- Wszystkiego najlepszego kochanie. Kocham Cię - powiedział z ogromnym uśmiechem
- Pamiętałeś, dziękujee Hazz też Cię kocham. - odpowiedziałam i pocałowałam go prosto w usta
- Mmmm...mógłbym tak stać tu z tobą jeszcze, ale chodź śniadanie czeka.
- Oh dlaczegoooo tak mi było dobrze. - mruknęłam
- Skarbie cały dzień przed nami chodź chodź.
Zeszliśmy na śniadanie. Gdy chłopcy nas zobaczyli, wstali i zaczęli śpiewać Happy Birthday. Jakie to miłe. Podeszłam do wszystkich i dziękowałam.
- Chłopcyy pójdziemy na plaże dzisiaj? Wszyscy razem? - spojrzałam na Hazzę a on się uśmiechnął i kiwnął głową.
- A nie chcielibyście świętować we dwójkę? - zapytał Lou
- Jak na razie chcę spędzić czas ze wszystkim, a później się zobaczy - mrugnęłam w stronę Harryego
- Uuuuuuuu
- Ejj proszę tu bez zbędnych komentarzy - zaśmiałam się
- To co za 15 min przy wyjściu ? - zapytał Nialler
- Pewnie.
Rozeszliśmy się do pokoi. Przekopałam połowę szafy, aż wreszcie znalazłam moje ukochane bikini.
Przebrałam się i Hazz też. Wzięłam torbę i wyszliśmy.
~ Harry ~
Zeszliśmy i ruszyliśmy na plażę. Mmmm Lily w bikini. Marzenie. Dotarliśmy po 15 min. Byliśmy w takim miejscu, że nie było żywej duszy. Rozłożyliśmy koce i czas zacząć obijanie się.
- Harry! - usłyszałem znajomy głos za sobą
- Tak?
- Posmarujesz mi plecy proszę.
- Kochanie to będzie dla mnie czysta przyjemność - zaśmiałem się
- Harry mi też posmarujesz? - krzyknął Liam
- Spadaj Payne!
Posmarowałem plecy Lily i poszedłem się kąpać z chłopakami.
~Lily~
Włączyłam muzykę i leżałam na rozgrzanym od słońca kocu. Co trochę słyszałam krzyki chłopaków, żeby dołączyć do nich ale, nie chciałam się na razie kąpać. Trzeba ze słoneczka po korzystać. Nagle poczułam, że ktoś nade mną stanął.
- Harry nie odejdź jesteś zimnyy nieeee - darłam się o on mnie złapał i wszedł ze mną do wody
- Styles zabije cię kiedyś - objęłam go nogami w pasie a rękami złapałam się szyi.
- Oj cicho nie marudź już - pocałował mnie i szedł
- Pójdziemy za ten kamień tam jest cieplejsza woda i w miarę płytka - uśmiechnął się
- Okeej ale i tak wiedz,że cię uduszę.
Usiadłam na jakiejś skałce i obserwowałam pływającego Hazzę.
- Chodź do mnie kochanie - powiedział z seksowną chrypką
Złapałam się go tak jak wcześniej. Harry zaczął mnie całować.
- Skarbie - jego ręka wędrowała do mojego zapięcia od stroju- o wiele lepiej było by ci bez tego - pociągnął za sznureczki i kostium się rozwiązał
- Harry zboczeńcu! Przecież nie jesteśmy tu sami, uspokój się i zawiąż mi ten stanik - zaczęłam się śmiać
- Nikt nas tu nie widzi kochanie - szepnął mi do ucha
- Harreh co ty chcesz zrobić? Przestań mamy cały wieczór dla siebie ale proszę nie tutaj. - odpowiedziałam mu cicho
- Ohh no Lily dobra ale wieczór jest tylko i wyłącznie nasz. Obiecujesz?
- Obiecuje głupku - zaśmiałam się i cmoknęłam w policzek
Pływaliśmy jeszcze trochę i poszliśmy na koc.
- Jezu was tam to zjadło? - śmiał się Lou
- Oj no fajnie się pływało - odpowiedziałam
- Tak jasne pływałoo yhyym
- Zamknij się Tomlinson! Ejjjj tak w ogóle to chodźcie już, bo jest późno a musimy coś zrobić, pamiętacie prawda? - powiedział Harreh
- A co zrobić? Czemu ja nic nie wiem? - zapytałam
- Ciiiiiii zaraz ci wszystko wyjaśnię tylko chodźmy do hotelu
Zebraliśmy rzeczy i poszliśmy. Po drodze wstąpiliśmy na obiad i Harry kupił lody, które na siebie wywalił. Dotarliśmy do pokoju a ja rzuciłam się padnięta na łożko.
- Kochanie idź zaprać tą bluzkę bo się nie wypierze - Harry zdjął bluzkę i szedł w moją strone
- Harry mówie do ciebie! Harry! - położył się na mnie i miział po ręce
- Ubierz się ładnie i zejdź za pare minut na sam dół - powiedział wstając
Harry założył swoją koszulę i wyszedł a ja zaczęłam się szykować.
____________________________________________________________________________
Jeszcze raz dziękuje za tyle komentarzy. Mam nadzieję,że spodoba wam się nowy rozdział :)
Chcesz być informowany/a napisz swojego twittera <3
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
czwartek, 22 sierpnia 2013
Podziękowanie
Ja nie jestem w stanie uwierzyć. Płaczę ze szczęścia bo to moje pierwsze opowiadanie a tu takie niespodzianki. Wchodzę 9 komentarzy i ponad 2000 wejść kocham was za to.
Przepraszam, że nie dodałam rozdziału ale bez paniki pojawi się jutro. Jeszcze raz wielkie DZIĘKI.
Przepraszam, że nie dodałam rozdziału ale bez paniki pojawi się jutro. Jeszcze raz wielkie DZIĘKI.
sobota, 17 sierpnia 2013
Rozdział 6
~ Lily~
Obudziłam się przed 9. Harry jeszcze śpi. Nie mogę uwierzyć, że jest tylko mój. Próbuje się wydostać z jego objęć, ale za każdym razem, gdy się przekręcam Harry ściska mnie mocniej.
- Harry kochanie ! Obudź się. Zaraz macie wywiad - szepnęłam
- Jeszcze chwilka proszę - mrukną
- Dobrze, ale mnie puść, bo chcę iść do ubikacji.
Loczek przekręcił się na drugi bok i zasnął ponownie. Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam. Harry dalej śpi tak być nie może. Wskoczyłam na niego i zaczęłam całować po twarzy.
- Harrry, leniu wstawaj już - krzyknęłam
- Lilyyyyy, tu jeszcze pocałuj i tu i tu - śmiał się i pokazywał miejsca gdzie mam go pocałować.
- Chyba śnisz Styles ! No raz raz wstajemy. - zaśmiałam się, Harry się na mnie rzucił i zaczął łaskotać
- Dobra stop, już późno chodź na to śniadanie. - cmoknęłam go i wstałam
- Widzimy się za chwilę przyjdę po ciebie i razem pójdziemy na śniadanie. - dostałam buziaka i loczek wyszedł.
Mmmm uwielbiam się budzić koło mojego ukochanego. Usiadłam przed lustrem robiąc delikatny makijaż, i koczka.
- Jesteeeeeeeeem ! - krzyknął Harry i wszedł do mojego pokoju
- Puka się głupku ! - zaśmiałam się
- O nie nie, od dzisiaj ja też tu mieszkam - uśmiechnął się i wyciągnął walizkę zza siebie
Podeszłam do niego bliżej, aż w końcu pomiędzy nami nie było ani troszkę przestrzeni.
- Yhym a ktoś ci pozwolił tu mieszkać ? - powiedziałam seksownym głosem
- Tak ty ! - pocałował mnie i skakał jak głupi po całym pokoju.
- Idiota - mruknęłam pod nosem. Chodź na śniadanie. - pociągnęłam go i wyszliśmy.
Harry złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. Mój żołądek ogarnęło stado motyli. Jestem ciekawa reakcji reszty, jak nas zobaczą. Dobra zakręt i jesteśmy.
~ Harry~
Mój genialny plan wypalił, będę sobie spał z moją dziewczyną. Schodziliśmy na śniadanie trzymając się za
ręce. Byłem ciekawy reakcji innych.
- Co wy ? - zapytał nas Zayn
- Czy to, to o czym myślę ? - odpowiedział Niall
- Tak jesteśmy razem od wczorajszego wieczora. -spojrzałem na Lily i się uśmiechneliśmy
- Gratulujemy - wszyscy dosłownie rzucili się na nas
- No to nieźle było w nocy - powiedział Lou wymownie ruszając brwiami
- Coooo ?! Jeśli masz na myśli przytulanie i całowanie to było nieźle - zaśmiałem się
- Oj ty już dobrze wiesz o co mi chodzi - zaśmiał się
- Dajcie spokój było nas słychać ? Nie ! Więc nic się nie działo - odpowiedziałem ze śmiechem
Lily siedziała troszkę zawstydzona, ale dałem jej całusa i się rozluźniła.
- Awwww, ale z was słodziaki wiedziałam, że tak będzie - powiedziała mama Lily
Zjedliśmy i wróciliśmy do pokoi. Zostało nam jakieś 3 godziny do wywiadu, więc mamy chwile żeby się ogarnąć do końca. Położyłem się na łóżku teraz mogę już powiedzieć naszym łóżku i patrzyłem co robi Lily.
- Harreh ? Mam jechać z wami ? - zapytałam
- Jeśli chcesz wiesz, że ja zawszę będę na tak.
- Harruś kochanie ?
- Lily, czego chcesz ? - zaśmiałem się
- Harry misiaczku pójdziesz ze mną do galerii - uśmiechnęła się szeroko i dała całusa w policzek
- Kochanie nie słyszę, jeszcze raz ! - przyciągnąłem ją do siebie tak, że siedziała mi na kolanach
- Misiuuu pójdziesz ze mną prawda ? - chciała mnie cmoknąć w policzek ale przekręciłem głowę i pocałowała mnie prosto w usta
- Mmmmhmm pójdę pójdę - mruknąłem dalej ją całując
- Czy przypadkiem nie przeszkadzam ? - zaśmiał się Nialler Chodź jedziemy na wywiad Hazz !
~Lily~
Chłopcy udzielali wywiadu. Przyjechała do nas stylistka zespołu Lou. Poznałyśmy się i oznajmiła mi, że od tej pory będę jej asystentką. Aaaaa super. Lou przyjechała razem ze swoją małą córeczką Lux. Przez cały wywiad bawiłam się z dziewczynką oraz omówiłyśmy kilka spraw związanych z asystowaniem Lou. Nareszcie wywiad dobiegł końca. Wybraliśmy się z Harrym do galerii tak jak mi obiecał. Kupiłam sobie upragnione buty oraz kilka innych rzeczy. Loczek zniknął na trochę tłumacząc, że musi coś załatwić. W tym czasie poszłam kupić bieliznę.
- W tym obok było by ci lepiej - usłyszałam znajomy głos za sobą. Odwróciłam się i ujrzałam uśmiechniętego chłopaka.
- Harry ! Zboczuchu. - szturchnęłam go w ramię. Gdzie byłeś ?
- Powiem ci wieczorem, a teraz chodź coś zjemy - cmoknął mnie i poszliśmy na obiad.
Wracaliśmy piechotą. Zza rogu wyjechał rowerzysta. Musiał jechać z dużą prędkością bo wpadł na nas i się wywróciłam. Harry wydzierał się na tego faceta a on wyciągnął do niego pięści.
- Uspokójcie się ! - krzyknęłam. Harry jak to Harry oczywiście mu przywalił nie słuchając mnie.
- Harry pomożesz mi wstać ? - Chłopak wyciągnął rękę a ja zasyczałam z bólu
- Coś nie tak kochanie ? - zapytał z troską
- Nie mogę ruszyć nogą.
Chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł do hotelu.
- Harry masz rozciętą wargę. Dotrzemy do hotelu to ci to opatrzę Po co ty się z nim biłeś ? -zapytałam
- Oj daj spokój nic mi nie będzie. Walnąłem go bo sam zaczynał.
- Jesteś głupi ! - zaśmiałam się
Doszliśmy do pokoju. Loczek położył mnie na łóżku i zadzwonił po lekarza.
- Harry przynieś mi apteczkę i usiądź koło mnie proszę - powiedziałam z troską w głosie
Hazz grzecznie usiadł i czekał, aż coś zrobię.
- Ałć boli - zasyczał
- Widzisz a mówiłeś, że nic ci nie będzie. - pocałowałam go
- Lily to boli aleeee spróbuj jeszcze raz. - zaśmiał się. Pocałowałam go ponownie.
- Dalej boli. - i znowu
- A idź mi stąd już więcej buzi nie dostaniesz ! - prychnęłam. Ten się tylko głośno zaśmiał.
Nagle ktoś zapukał.
- To pewnie lekarz otworzę.
- Dzień dobry nazywam się James Morgan, jestem lekarzem. Co się stało ? - zapytał lekarz
- Dzień dobry. Moją dziewczynę bardzo boli noga i nie może ją ruszać. Najechał na nią rowerzysta.
Po krótkim badaniu lekarz stwierdził lekkie pęknięcie. Harry zawiózł mnie do szpitala i tam założyli mi gips.
Świetnie się zapowiada. Na szczęście za tydzień zdejmą mi to gówno.
- Lily zabieram cię na lody.
- Oh no dobra, ale licz się z tym, że mnie będziesz nosił
- Wytrzymam jakoś. Mam nadzieje - zaśmiał się
Dotarliśmy do lodziarni.
- No to jakie chcesz lody ? - zapytał
- Czekoladowe - uśmiechnęłam się
Rozmawialiśmy dość długo. Wróciliśmy do hotelu po 21.
- Harryyyyyy muszę siku.
- Pomóc ci z tymi spodniami ? - poruszył zabawnie brwiami
- Idź już stąd !!
- Dobra nie bij ! Czekam na łóżku.- zaśmiał się
- Bardzo śmieszne ja tu chodzić nie mogę a ty się ze mnie śmiej. Będziesz coś chciał.
Z małymi trudnościami dotarłam na łóżko.
- Mam coś dla ciebie odwróć się. - szepnął Hazz
Poczułam coś zimnego na mojej szyi.
- Proszę to dla ciebie kochanie. Mam taki sam. - uśmiechnął się
- Dziękuje. Kocham cię. - pocałowałam go i ułożyliśmy się do snu
___________________________________________________________________________
Ta daaaa ! Jest nowy. Mam nadzieje, że się podoba :)
Miło mi jest jak piszecie komentarze to na prawdę motywuje a więccccc
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
Obudziłam się przed 9. Harry jeszcze śpi. Nie mogę uwierzyć, że jest tylko mój. Próbuje się wydostać z jego objęć, ale za każdym razem, gdy się przekręcam Harry ściska mnie mocniej.
- Harry kochanie ! Obudź się. Zaraz macie wywiad - szepnęłam
- Jeszcze chwilka proszę - mrukną
- Dobrze, ale mnie puść, bo chcę iść do ubikacji.
Loczek przekręcił się na drugi bok i zasnął ponownie. Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam. Harry dalej śpi tak być nie może. Wskoczyłam na niego i zaczęłam całować po twarzy.
- Harrry, leniu wstawaj już - krzyknęłam
- Lilyyyyy, tu jeszcze pocałuj i tu i tu - śmiał się i pokazywał miejsca gdzie mam go pocałować.
- Chyba śnisz Styles ! No raz raz wstajemy. - zaśmiałam się, Harry się na mnie rzucił i zaczął łaskotać
- Dobra stop, już późno chodź na to śniadanie. - cmoknęłam go i wstałam
- Widzimy się za chwilę przyjdę po ciebie i razem pójdziemy na śniadanie. - dostałam buziaka i loczek wyszedł.
Mmmm uwielbiam się budzić koło mojego ukochanego. Usiadłam przed lustrem robiąc delikatny makijaż, i koczka.
- Jesteeeeeeeeem ! - krzyknął Harry i wszedł do mojego pokoju
- Puka się głupku ! - zaśmiałam się
- O nie nie, od dzisiaj ja też tu mieszkam - uśmiechnął się i wyciągnął walizkę zza siebie
Podeszłam do niego bliżej, aż w końcu pomiędzy nami nie było ani troszkę przestrzeni.
- Yhym a ktoś ci pozwolił tu mieszkać ? - powiedziałam seksownym głosem
- Tak ty ! - pocałował mnie i skakał jak głupi po całym pokoju.
- Idiota - mruknęłam pod nosem. Chodź na śniadanie. - pociągnęłam go i wyszliśmy.
Harry złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. Mój żołądek ogarnęło stado motyli. Jestem ciekawa reakcji reszty, jak nas zobaczą. Dobra zakręt i jesteśmy.
~ Harry~
Mój genialny plan wypalił, będę sobie spał z moją dziewczyną. Schodziliśmy na śniadanie trzymając się za
ręce. Byłem ciekawy reakcji innych.
- Co wy ? - zapytał nas Zayn
- Czy to, to o czym myślę ? - odpowiedział Niall
- Tak jesteśmy razem od wczorajszego wieczora. -spojrzałem na Lily i się uśmiechneliśmy
- Gratulujemy - wszyscy dosłownie rzucili się na nas
- No to nieźle było w nocy - powiedział Lou wymownie ruszając brwiami
- Coooo ?! Jeśli masz na myśli przytulanie i całowanie to było nieźle - zaśmiałem się
- Oj ty już dobrze wiesz o co mi chodzi - zaśmiał się
- Dajcie spokój było nas słychać ? Nie ! Więc nic się nie działo - odpowiedziałem ze śmiechem
Lily siedziała troszkę zawstydzona, ale dałem jej całusa i się rozluźniła.
- Awwww, ale z was słodziaki wiedziałam, że tak będzie - powiedziała mama Lily
Zjedliśmy i wróciliśmy do pokoi. Zostało nam jakieś 3 godziny do wywiadu, więc mamy chwile żeby się ogarnąć do końca. Położyłem się na łóżku teraz mogę już powiedzieć naszym łóżku i patrzyłem co robi Lily.
- Harreh ? Mam jechać z wami ? - zapytałam
- Jeśli chcesz wiesz, że ja zawszę będę na tak.
- Harruś kochanie ?
- Lily, czego chcesz ? - zaśmiałem się
- Harry misiaczku pójdziesz ze mną do galerii - uśmiechnęła się szeroko i dała całusa w policzek
- Kochanie nie słyszę, jeszcze raz ! - przyciągnąłem ją do siebie tak, że siedziała mi na kolanach
- Misiuuu pójdziesz ze mną prawda ? - chciała mnie cmoknąć w policzek ale przekręciłem głowę i pocałowała mnie prosto w usta
- Mmmmhmm pójdę pójdę - mruknąłem dalej ją całując
- Czy przypadkiem nie przeszkadzam ? - zaśmiał się Nialler Chodź jedziemy na wywiad Hazz !
~Lily~
Chłopcy udzielali wywiadu. Przyjechała do nas stylistka zespołu Lou. Poznałyśmy się i oznajmiła mi, że od tej pory będę jej asystentką. Aaaaa super. Lou przyjechała razem ze swoją małą córeczką Lux. Przez cały wywiad bawiłam się z dziewczynką oraz omówiłyśmy kilka spraw związanych z asystowaniem Lou. Nareszcie wywiad dobiegł końca. Wybraliśmy się z Harrym do galerii tak jak mi obiecał. Kupiłam sobie upragnione buty oraz kilka innych rzeczy. Loczek zniknął na trochę tłumacząc, że musi coś załatwić. W tym czasie poszłam kupić bieliznę.
- W tym obok było by ci lepiej - usłyszałam znajomy głos za sobą. Odwróciłam się i ujrzałam uśmiechniętego chłopaka.
- Harry ! Zboczuchu. - szturchnęłam go w ramię. Gdzie byłeś ?
- Powiem ci wieczorem, a teraz chodź coś zjemy - cmoknął mnie i poszliśmy na obiad.
Wracaliśmy piechotą. Zza rogu wyjechał rowerzysta. Musiał jechać z dużą prędkością bo wpadł na nas i się wywróciłam. Harry wydzierał się na tego faceta a on wyciągnął do niego pięści.
- Uspokójcie się ! - krzyknęłam. Harry jak to Harry oczywiście mu przywalił nie słuchając mnie.
- Harry pomożesz mi wstać ? - Chłopak wyciągnął rękę a ja zasyczałam z bólu
- Coś nie tak kochanie ? - zapytał z troską
- Nie mogę ruszyć nogą.
Chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł do hotelu.
- Harry masz rozciętą wargę. Dotrzemy do hotelu to ci to opatrzę Po co ty się z nim biłeś ? -zapytałam
- Oj daj spokój nic mi nie będzie. Walnąłem go bo sam zaczynał.
- Jesteś głupi ! - zaśmiałam się
Doszliśmy do pokoju. Loczek położył mnie na łóżku i zadzwonił po lekarza.
- Harry przynieś mi apteczkę i usiądź koło mnie proszę - powiedziałam z troską w głosie
Hazz grzecznie usiadł i czekał, aż coś zrobię.
- Ałć boli - zasyczał
- Widzisz a mówiłeś, że nic ci nie będzie. - pocałowałam go
- Lily to boli aleeee spróbuj jeszcze raz. - zaśmiał się. Pocałowałam go ponownie.
- Dalej boli. - i znowu
- A idź mi stąd już więcej buzi nie dostaniesz ! - prychnęłam. Ten się tylko głośno zaśmiał.
Nagle ktoś zapukał.
- To pewnie lekarz otworzę.
- Dzień dobry nazywam się James Morgan, jestem lekarzem. Co się stało ? - zapytał lekarz
- Dzień dobry. Moją dziewczynę bardzo boli noga i nie może ją ruszać. Najechał na nią rowerzysta.
Po krótkim badaniu lekarz stwierdził lekkie pęknięcie. Harry zawiózł mnie do szpitala i tam założyli mi gips.
Świetnie się zapowiada. Na szczęście za tydzień zdejmą mi to gówno.
- Lily zabieram cię na lody.
- Oh no dobra, ale licz się z tym, że mnie będziesz nosił
- Wytrzymam jakoś. Mam nadzieje - zaśmiał się
Dotarliśmy do lodziarni.
- No to jakie chcesz lody ? - zapytał
- Czekoladowe - uśmiechnęłam się
Rozmawialiśmy dość długo. Wróciliśmy do hotelu po 21.
- Harryyyyyy muszę siku.
- Pomóc ci z tymi spodniami ? - poruszył zabawnie brwiami
- Idź już stąd !!
- Dobra nie bij ! Czekam na łóżku.- zaśmiał się
- Bardzo śmieszne ja tu chodzić nie mogę a ty się ze mnie śmiej. Będziesz coś chciał.
Z małymi trudnościami dotarłam na łóżko.
- Mam coś dla ciebie odwróć się. - szepnął Hazz
Poczułam coś zimnego na mojej szyi.
- Proszę to dla ciebie kochanie. Mam taki sam. - uśmiechnął się
- Dziękuje. Kocham cię. - pocałowałam go i ułożyliśmy się do snu
___________________________________________________________________________
Ta daaaa ! Jest nowy. Mam nadzieje, że się podoba :)
Miło mi jest jak piszecie komentarze to na prawdę motywuje a więccccc
CZYTASZ=PROSZĘ SKOMENTUJ
Subskrybuj:
Posty (Atom)