Tak bardzo się cieszę dziękuje Bogu,że Lily mi wybaczyła teraz muszę się o nią bardzo starać tylko nie jestem pewien czy ona mnie kocha. Dobra Styles rusz tyłek trzeba się przywitać z mamą Lily.
Zszedłem na dół wszyscy siedzieli w salonie i rozmawiali o tym jak będzie wyglądało życie Lily i jej mamy razem z nami w trasie.
- No witamy panie Styles nareszcie się pan zjawił - krzyknął Niall
- Taa musiałem się ogarnąć - uśmiechnąłem się i usiadłem obok Lily
Co ta dziewczyna ze mną robi gdyby tylko wiedziała jak bardzo ją kocham...Przez resztę wieczoru siedzieliśmy i rozmawialiśmy.
~ Lily ~
Po rozmowie z Harrym poszłam na dół do reszty i rozmawialiśmy o trasie. Bardzo się cieszę z tego powodu,że jadę razem z nimi. Za około 15 min zszedł Harry i dosiadł się do nas. Rozmawialiśmy do późna ustalając wszystko. Jutro wieczorem wyjazd trzeba się wyspać i spakować rano. W sumie ja nie muszę bo mam wszystko w walizkach. Lily do łóżka już.
*Rano*
Wstałam o 9 ogarnęłam się i zeszłam na dół.
- Mmmm no co tak ładnie pachnie nie sądziłam,że Harry Syles umie gotować - powiedziałam śmiejąc się
- Bardzo śmiesznie Lily. Tak w ogóle to dzień dobry.
- Dzień dobry - podeszłam do niego i pocałowałam w policzek.
- Spakowana ? - zapytał mnie Harry podając talerz z naleśnikami
- Pewnie że tak.
- Lilyyyyyyyyyy pomożesz mi się spakować ? Proszę *mina szczeniaczka*
- Okej ale daj mi zjeść głupku
- Dziękuje czekam w pokoju.
Agrrrr on jest taki adkjhjdfgafkjsdhfiuseju NIE ! Lily ogarnij się niech się o ciebie zacznie starać. Po zjedzonym śniadaniu poszłam do Harrego.
- Chłopie czy ty wszystko z szafy wywaliłeś OMG
- Cicho bądź i mi lepiej pomóż - uśmiechnął się
- Noo dobra alee....gacie pakujesz sam ! - zaśmialiśmy się obydwoje
Po dwóch godzinach pakowania tak właśnie dwóch bo jedną przegadaliśmy mama zawołała nas na obiad. Wszyscy siedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść pyszne spaghetti. Po obiedzie ja z Haroldem oglądaliśmy telewizje a reszta jeszcze się pakowała.
*Wieczór*
- Halo halooo wszyscy na dół bus po nas przyjechał złazić NOW ! - Liam darł się z dołu
- Nie drzyj się tak przecież już schodzimy - odpowiedział mu Zayn
*15min później*
Jesteśmy już w samolocie mam miejsce obok mamy i Niallera.
- Uwaga zapinamy pasy. Miłego lotu. - powiedział pilot i wznieśliśmy się w powietrze.
______________________________________________________________________
No i jest drugi. Proszę was bardzo o komentarze i udział w ankiecie to dla mnie bardzo ważne i daje kopa do pisania ^_^ Dziękuje również za 3 komentarze pod poprzednim rozdziałem :)
Nie mam pojęcia kiedy pojawi się następny rozdział bo wyjeżdżam do Zakopanego w poniedziałek czyli 15.07 a wracam 25.07.